Kategoria

Siła kobiet


Kompulsywne obżarstwo
13 lutego 2022, 06:54

Dzisiaj czuję się jak wyrocznia delficka. Tylko ona żarła jakieś grzybki czy inne LSD, a mi wystarczy się na noc nażreć. Śnili mi się współpracownicy z byłej pracy, dwoje, jedna tłumaczyła mi, że moglagym pracować i robić inne rzeczy, a drugi, że moja szefowa bezczelnie podpisuje się pod moją pracą. To akurat wiem tylko nie złapałam jej na tym bezpośrednio, także nie mogę nic jej udowodnić. Wymęczył mnie ten sen, ta noc w ogóle. Nie wiem, czemu ostatnio tak jem, miałam się odchudzać przecież. 

Przejedzenie mnie męczy, osłabia wolę i z przepełnionym brzuchem emocje są jakby mniej wyraziste. Czuję się powolnym, otępiałym miśkiem. Także machnę trening i masaż zanim moje dziecko wstanie. Będzie to przypominać trening słoni. Już wiem, czemu przezeralam się w młodości, po prostu nie mogłam znieść tej stagnacji, a może spokoju panującego u mnie w domu. Moja rodzina to nigdy nie była gra zespołowa. Jakoś tak każdy ciągnął do siebie. Jako dziecko potrzebowałam dużo wsparcia, co mi zresztą zostało do dzisiaj. Nie dostawałam go, uznali, że skoro nie mam problemów z przyswajaniem wiedzy nic innego nie jest mi potrzebne. Zawsze męczyło mnie trzymanie się norm i zasad, zwłaszcza tych niepopartych w żadnym stopniu logiką. Potrzebowałam dowodu, uzasadnienia, albo przynajmniej uargumentowania. Wszystko poddawałam w wątpliwość. Zawsze. Dlaczego, to było chyba moje ulubione pytanie, rozkładanie każdej sytuacji na czynniki pierwsze. Nie miałam pojęcia, że dorośli ludzie tak się tym męczą. Zresztą dzisiaj też jest to dla mnie odkryciem, że ktoś może nie chcieć znać wszystkich aspektów sytuacji. I wydawać osąd, nie mając odpowiedzi na wszystkie "dlaczego".

Dlatego raczej nie lubię ludzi. Męczy mnie ta skłonność do osądzania. Wynika to raczej z chęci uproszczenia sobie życia życia, to też mnie w nich denerwuje, ta droga na skróty. Trochę to straszne, jak bardzo rozleniwiamy nasz umysł. 

Dziękuję Ci za poranną lekturę mojego wpisu Czytelniku. Życzę Ci wspaniałej, słonecznej niedzieli. 

Girls power
27 stycznia 2022, 05:10

Otrząsnęłam się z kiepskich przemyśleń i swoim zwyczajem, zamiast pogrążyć się w huraganie własnych emocji i umrzeć z pragnienia na pustyni wewnętrznej pustki postanowiłam działać. Jako, że każdy swój dzień rozpoczynam gimnastyką postanowiłam zarazić tym zwyczajem inne dziewczyny z biura. Obiecałam im zastaw ćwiczeń. Ale jak to się zaczęło? Tydzień temu wpadła do biura laska, którą bardzo lubię, ale nie mamy wielu okazji, by pogadać life, bo w większości pracuje zdalnie. Zapytała mnie, co robię żeby utrzymać sylwetkę, więc wspomniałam jej o ćwiczeniach, w których wykonywaniu dążę do regularności. W moim wykonaniu dążenie do regularności jest jak poszukiwanie św Graala, ale walczę dzielnie.  Koleżanka wspomniała o tym, że chętnie by zaczęła, ale z kimś, bo sama nie ma motywacji. Zaproponowałam kamerkę. W początku pandemii ćwiczyłyśmy z moją ex w ten sposób i nawet mi szło. Ale przeczesując workouty i mając na uwadze jej przeciwwskazania nie mogłam znaleźć nic, co by jej nie nadwyrężyło, a mi dało odpowiedni lewel zmęczenia. Wczoraj usiadłam więc i ułożyłam zestaw ćwiczeń, na podstawie tych, które robię ja. Traf chciał, że powiedziałam o tym dwóm innym laskom z biura, które okazały się zainteresowane. Ćwiczenia zrobiłam w pliku wordowskim, więc puściłam na drukarkę i voila. Poświęciłam na to czas, a plik robiłam w robocie, ale w sumie i tak czekałam na taxi, żeby zabrała gościa, więc w sumie miałam do wyboru pisanie zalegającej mi od pół roku procedury obiegu dokumentów, albo zrobienie zestawu ćwiczeń. Z czystym sumieniem wybrałam drugą opcję, bo za brak procedury szefowa regularnie obcina mi premię, a pisanie takich rzeczy idzie mi jak krew z nosa. Wracając do tematu gimnastyki. Byłam wczoraj nawet na lekcji poglądowej u jednej z koleżanek. 

My kobiety powinnyśmy sobie pomagać i dawać wzajemnie siłę. Pomagać sobie wzrastać. To ważne. A tak toczymy wojnę w imieniu chuja i podkładamy sobie nawzajem nogi. Nie stać nas na szczerość wobec siebie, za wszelką cenę próbujemy walczyć z mężczyznami na polu ich predyspozycji zaniedbując swój rozwój, wgląd w siebie i samoswiadomość. A goście w typie sierścia korzystają, grając na deficytach, manipulując i w ostatecznym rozrachunku doprowadzając na skraj załamania nerwowego.

Dziękuję Ci Czytelniku za wizytę i życzę miłego dnia. Ja wracam do zajęć. Ostatnio mam sporo energii, więc wydaję polecenia i egzekwuję ich wykonanie. A dzisiaj mam sporo do wyegzekwowania, bo wczoraj cały dzień wydawałam polecenia.